Jak się z nami skontaktować?
Infoliniapn-pt.: 7:00 - 20:00
sb.: 7:00 - 15:00
Każda procedura in vitro wiąże się dla pacjentów z ogromnymi emocjami. I choć nie każdy zabieg kończy się sukcesem, to na pewno dostarcza wielu informacji, które warto przeanalizować, by zwiększyć szansę na skuteczność kolejnej próby. Dalsze leczenie po niepowodzeniu in vitro zależy od wielu czynników. Aby zaplanować je optymalnie, kluczowe jest przeprowadzenie szczegółowej analizy wcześniejszych badań, która może dostarczyć cennych informacji związanych z czynnikami, które miały wpływ na brak zapłodnienia.
Przed przystąpieniem do procedury in vitro pacjenci wykonują szereg badań, które są niezbędne do tego, aby odpowiednio przygotować się do zabiegu. W przypadku niepowodzenia zapłodnienia pozaustrojowego, wyniki przeprowadzonych wcześniej badań oraz sam przebieg procedury, poddawane są szczegółowej analizie.
W przypadku kobiet, przed rozpoczęciem stymulacji badane są hormony AMH i inhibina B, określające rezerwę jajnikową kobiety, a także testosteron, białko wiążące hormony płciowe (SHBG), siarczan dehydroepiandrosteronu (DHEAS) i indeks wolnych androgenów. W przypadku niskiego poziomu androgenów konieczne jest wprowadzenie odpowiedniej suplementacji.
U niektórych kobiet warto zdiagnozować również niedobory hormonu wzrostu, a także stosunek gonadotropin (np. hormonu folikulotropowego, FSH) do hormonu luteinizującego (LH) oraz stosunek poziomu estradiolu do gonadotropin. W niektórych przypadkach wskazane jest dodatkowo zbadanie poziomu prolaktyny, a gdy jej wynik jest podwyższony, przeprowadzenie głębszej analizy.
Przystępując do kontynuacji leczenia po nieudanym in vitro, należy przeanalizować wcześniejszą stymulację, której została poddana pacjentka. Rodzaj przeprowadzonej stymulacji zależał od tego, jak zaplanowany został cały proces, tzn. czy do transferu wykorzystywane były świeże zarodki, czy zarodki zamrożone oraz czy wykonywana była diagnostyka preimplantacyjna. Rodzaj stymulacji zawsze dobierany jest indywidualnie.
Dobór dawki leków stosowanych u pacjentki w trakcie stymulacji, powinien zależeć od poziomu hormonu antymüllerowskiego (AMH) oraz od liczby pęcherzyków antralnych, które są diagnozowane ultrasonograficznie w dniu rozpoczęcia stymulacji. Bardzo ważne jest, aby procedura oceny pęcherzyków antralnych była zoptymalizowana i zwalidowana. W przypadku braku walidacji, niezbędne do oceny efektów poprzedniego cyklu stymulacji, są filmy lub zdjęcia, obrazujące wyjściowy stan jajników przed rozpoczęciem stymulacji.
Następnie, podczas prowadzenia stymuacji, należy analizować poziomy hormonów. Oprócz badania AMH, analizuje się wyjściowy poziom estradiolu i progesteronu, aby w odpowiednim momencie rozpocząć stymulację. Obserwuje się również wzrost estrogenów w trakcie procesu wzrostu pęcherzyków.
Przed wykonaniem zabiegu in vitro weryfikowane są parametry nasienia, które zostanie wykorzystane do transferu. W pierwszej kolejności przyglądamy się ogólnym parametrom nasienia. Jeśli w badanym materiale znajdują się plemniki, wykonywana jest dodatkowo fragmentacja DNA plemnika. Badanie to pozwala uniknąć zapłodnienia komórek jajowych plemnikami o niskiej jakości, które mogą być zdolne do zapłodnienia komórki jajowej, ale mogą również doprowadzić do nieprawidłowego rozwoju zarodka, powodując zatrzymanie jego wzrostu.
Istotnym parametrem, który należy sprawdzić przed transferem zarodków, jest poziom progesteronu, ponieważ może on wskazywać na przedwczesną luteinizację śluzówki, co może utrudnić, a nawet uniemożliwić implantację zarodka. Czasem trudno trafić w okno implantacyjne, czyli moment, w którym zarodek może przyjąć się w śluzówce. Jeśli będzie ono gotowe zbyt wcześnie (zanim powstaną zarodki lub zanim będą gotowe do zapłodnienia), to transfer zarodka na śluzówkę, która jest już po fazie gotowości na jego przyjęcie, zakończy się brakiem ciąży i utratą zarodków, które mogą być bardzo dobrej jakości.
Po przeprowadzonym transferze zarodków, konieczna jest ponowna ocena poziomu hormonów. Oceniamy nie tylko poziom gonadotropiny kosmówkowej (beta hCG), ale również progesteronu i estrogenów, które w tym czasie powinny utrzymać się w dość wysokim zakresie. Wysoki poziom tych hormonów ułatwia implantację zarodka i działa immunosupresyjnie, czyli wyciszająco, na układ odpornościowy jamy macicy, dzięki czemu możliwa jest implantacja zarodka i dalszy rozwój ciąży.
W przypadku braku powodzenia procedury in vitro, bardzo cenne jest przeanalizowanie uzyskanych wcześniej i zabezpieczonych materiałów z poszczególnych pobrań krwi pacjentki. W Klinikach INVICTA surowice krwi pacjentów są zbierane, dzięki czemu istnieje możliwość wstecznej analizy materiału, również pod kątem czynników, które mogły zaburzyć proces i mieć wpływ na brak zapłodnienia.
Tym samym sposobem można również pozyskać informacje z płynów hodowlanych, czyli podłóż, w których znajdowały się zarodki przed transferem. Na podstawie znajdujących się tam białek i czynników wzrostowych można wnioskować, czy zarodek wykorzystany do implantacji był dobrej jakości, czy wbrew temu jak wyglądał, jego potencjał rozrodczy był niewielki.
Wielu informacji dostarcza również przeprowadzenie biopsji zarodka przed transferem. Jeśli w wyniku procedury in vitro nie udało się uzyskać ciąży lub doszło do poronienia, ale nie ma możliwości pobrania materiału z utraconego płodu, dzięki zabezpieczonemu materiałowi genetycznemu, możliwe jest sprawdzenie, czy przyczyną braku zapłodnienia lub poronienia były aneuploidie, czyli zaburzenia chromosomowe.
Kontakt
//= pll__('Jak się z nami skontaktować') ?>